2013/05/30

Kiedy jak nie teraz ?!

Początek czerwca... To w sumie ostatni moment żeby coś ze sobą zrobić przed tym nadchodzącym latem:)! Jeszcze trochę czasu mamy, patrząc na pogodę więc do roboty:)!
Dziś troszeczkę z innej parafii, ale korzystając z faktu, iż obydwie jesteśmy kosmetologami (studiowałyśmy razem w Wyższej Szkole Medycznej, na wydziale Ochrony Zdrowia),a Aneta jest instruktorem fitnessu oraz ukończyła wiele kursów z dietetyki i odchudzania - chciałyśmy pomóc Wam i nam samym w małej metamorfozie:) Zawsze w czasie wakacji choć jeden raz dopada nas myśl, że znów NIC nie zrobiłyśmy przed tym latem żeby było inaczej - niech w tym roku tak nie będzie:)!

Tak więc stworzyłyśmy dla Was mały plan!

Od dziś wspólnie zabieramy się za nasze ciała. Obiecujemy, że nie będzie Was to kosztowało ani dużo energii, ani dużo pieniędzy - wystarczy tylko duuuuużo Waszych chęci, bez tego ani rusz!



Punkt I

Najistotniejsza rzecz, z którą każda z nas ma odwieczny problem.. Nawyki żywieniowe. Tylko nieliczne z nas te nawyki mają prawidłowe, cała reszta te złe - odziedziczyła po rodzicach, dziadkach, którzy żyli w troszeczkę innym świecie, albo po prostu nauczyła ich się sama - bo tak wygodniej. Uwierzcie, że zmiana na lepsze na prawdę nie jest taka trudna, a jeśli wejdzie Wam to w krew, nawet nie będziecie chciały wspominać jak jadłyście do tej pory...
Ja będąc na kursie Odchudzania I i II stopnia zrozumiałam jak źle jem, jak źle robię zakupy i jak źle wygląda moja lodówka! Bardzo szybko to zmieniłam, bardzo szybko się przyzwyczaiłam i bardzo szybko zdałam sobie sprawę jakie było to złe.

Jestem przeciwnikiem diet. Wszystkich. Czy to Dukana, czy kapuściana - jakakolwiek. Jesteśmy ludźmi !
Każdy z nas chce od czasu do czasu zjeść na urodzinach tort, czasem zatrzymać się w KFC, czy po prostu na imprezie napić się dwóch drinków. Nie jesteśmy w stanie jeść do końca życia kapuśniaku, uwierzcie mi. Tak, schudniemy, ale za tydzień zaczniemy jeść normalnie i waga wróci z podwojoną siłą, bo organizmu nie da się oszukać. WTEDY KIEDY NIE DOSTARCZAMY MU ODPOWIEDNICH ILOŚCI KALORII, ON ZACZYNA BAĆ SIĘ, ŻE ZOSTANIE ZAGŁODZONY I ZAMIAST PRZEKSZTAŁCAĆ POŻYWIENIE W ENERGIĘ ON ODKŁADA!
Zresztą nie ważne, jestem przeciwnikiem i już!!!!!

Nauczmy się jeść zdrowo na co dzień, jeść tak żeby czuć się dobrze, lekko a jednocześnie jeść rzeczy, które nam smakują - a na prawdę od czasu do czasu będziemy mogły zjeść loda, ciasto czy tego kebaba, na którego mamy ochotę!

Oto nawyki żywieniowe, które musimy zmienić! OD DZIIIIIIIIIIIIIŚ!




1. Tylko produkty pełnoziarniste. Białe pieczywo, biały ryż, makarony - to wszystko zmieniamy na pieczywo z ziarnami, brązowy ryż i ciemne makarony ( nie musi to być całkowicie ciemny makaron - bo nie jest smaczny. Wyszła seria pełnoziarnistych makaronów z Lubelli - polecamy! Nie odczuwalna zmiana, a dla naszego organizmu są znacznie korzystniejsze!)
Produkty pełnoziarniste posiadają dużą ilość witamin, substancji mineralnych i błonnika (który jest niezbędny przy odchudzaniu) ponieważ posiada właściwości oczyszczające i dzięki niemu nasze jelita poprawnie funkcjonują

2. Wybieramy tylko chude mięso (indyk, kurczak), które zawsze obieramy ze skóry - jest ona gromadzicielem tłuszczu! Mięso gotujemy w wodzie, na parze, dusimy, grillujemy lub smażymy na małej ilości oliwy z oliwek
 -szynkę spożywamy tylko z drobiu
-parówki wybieramy te z indyka
-mięso mielone z indyka

3. Masła używamy tylko śladowe ilości !! Jedna łyżeczka masła ma aż 150kcal! Przyjmij zasadę: wszystko co dam radę zjeść bez masła, bez niego jem. Nie jest ono nam potrzebne do robienia jajecznicy czy też pod jakiekolwiek serki.

4. Wykluczamy śmietanę! Obojętnie czy 12% czy 16% czy też 30%. Wykluczamy i już. Zastępujemy ją jogurtem naturalnym, z którego również wykonamy sos, czy zagęszczacz.

    Majonez zamieniamy na ketchup. Nieprawdopodobna różnica kaloryczna!

5. Rezygnujemy ze słodyczy. Wszelkiego rodzaju. Czy to lody, czy ciasteczka, czy torty czy cukierki. Niestety albo stety. Pozwalamy sobie na nie tylko czasami, odświętnie:)
Jeśli brakuje nam cukru, spożywamy owoce, które posiadają fruktozę.
    Rezygnujemy z fast food! Każdych! Są szkodliwe, baaaardzo kaloryczne, puste.
    Rezygnujemy ze słonych przekąsek, a bynajmniej staramy się je bardzo ograniczać!!!

6. Smażymy tylko na oliwie z oliwek! Nigdy na oleju słonecznikowym! To olej, którego nie możemy traktować temperaturą - posiada wtedy właściwości rakotwórcze. Olej rzepakowy może być podgrzewany, natomiast najlepsze właściwości i najmniej kalorii ma oliwa z oliwek
(nigdy nie smażymy dwa razy na tym samym oleju! Tak dzieje się w restauracjach, dlatego staramy się unikać jedzenia poza domem)

7. Ograniczamy sól. Bardzo istotne! Nauczmy się solić z głową. 3 ŁYŻECZKI SOLI NA DZIEŃ ZATRZYMUJE NAM 1 L WODY W ORGANIZMIE ,CO W EFEKCIE DODAJE NAM KILOGRAM NA WADZE. Pamiętaj, że produkty przez nas kupowane już w składzie zawierają sól ( w chlebach, makaronach, szynce czy mięsie)

8. Rezygnujemy ze słodzonych napoi (coca-cola, fanta, sprite jak i również soki-dozwolone są 2 szklanki soku dziennie), a zastępujemy te napoje wodą mineralną , której wypijamy 2 l dziennie!

    Alkohol - out! Jest bardzo kaloryczny i bardzo ładnie odkłada się w tkankę tłuszczową!

9. Nabiał wybieramy tylko ten najmniej tłuszczowy. Chude serki, mleko 0,5%, twarożki, rezygnujemy z żółtych serów typu Gouda - są bardzo kaloryczne

10. Ograniczamy ilość spożywanych ziemniaków! Częściej zjadamy ryż, makaron.
(Przy gotowaniu ziemniaków zwracamy uwagę aby najpierw zagotować wodę, potem wrzucić je do wrzątku - przy przygotowaniu nie krój ziemniaków na pół!)

- Pamiętaj aby do każdego posiłku była dodana porcja warzyw (najlepiej na ciepło i zimno) - nie komponuj nigdy ze sobą pomidora i ogórka, ponieważ wytrącają nawzajem ważne składniki!
- Jemy mało a często! Między posiłkami jest odległość około 3h!
- Ostatni posiłek spożywamy około 3 godziny przed snem!
Jeśli będziemy musieli już ulec jakiejś pokusie, skosztuj tego o jak najwcześniejszej porze - abyś mogła spalić spożyte kalorie podczas dnia! ALE TAKICH SYTUACJI NIE BĘDZIE, PRAWDA:)))?
- Nie korzystamy z gotowych sosów, posiadają duże ilości konserwantów. Przygotowujemy je sami, z jogurtu naturalnego lub krojonych pomidorów
- Spożywaj dużo ryb! Najlepiej tych, które posiadają dużo Omega-3 , np. łosoś - którego wyśmienicie się grilluje

Wymienione punkty wywieszamy na lodówce! Niech każdy z nas nauczy się ich, a uwierzcie - efekt gwarantowany!!! Dajemy z siebie wszystko!

Punkt II

Sport sport sport sport!!


Lato to najlepszy czas na wysiłek fizyczny. Fakt, możemy leżeć plackiem na plaży czy też działce, ale możemy też wykorzystać ten czas wiele ciekawiej!!
W jaki sposób?
-wraz z grupą przyjaciół lub dzieciakami cofnijmy się troszeczkę w czasie:) wykorzystajmy skakankę, gumę czy hula hop, zorganizujmy zawody lekkoatletyczne:)
-wybierzmy się na fitness, jest tego tyle! Każdy klub oferuje milion rodzajów zajęć, na pewno każda z nas znajdzie coś dla siebie! Lubisz tańczyć? A może wolisz zajęcia siłowe? Albo całkiem spokojne jak Pilates?
- siłownia! bieżnia czy orbitrek,a potem wzmocnienie mięśni na przyrządach lub swój własny zestaw ćwiczeń na karimacie
-pobiegajmy po parku! piękna pogoda. zamiast siedzieć w domu, w szybkim tempie się przebierajmy i GO!
-rolki, rower - przyjemne z pożytecznym:) U nas na Śląsku jest coraz więcej tras rowerowo-rolkowych także warto wykorzystać. My same jesteśmy tego zwolenniczkami:)
-więcej pływajmy - latem nie tylko mamy okazję wybrać się na pływalnie, teraz możemy również popływać na świeżym powietrzu - czy w jeziorze, czy na basenie , nie pozwólmy sobie tylko na wylegiwanie się na leżaczku!
-spacer, może nie spalimy na nim tyle kalorii co biegając czy skacząc, ale na pewno jest to jakieś wyjście. W końcu lepszy rydz niż nic:)!
- a może naszła nas ochota na grę w siatkówkę? piłkę nożną czy kosza?

Każdy ruch jest dobry! Podałyśmy tylko przykłady, a spójrzcie ile jest tego.. Nie wierzymy, że nie znajdziecie czegoś dla siebie.

MOTTO TEGO LATA : ruch ruch ruch, nie ważne jaki, ale ruch.

Kiedy zaczniemy wprowadzać zmiany do swojego stylu życia nie możemy zapomnieć o pielęgnacji naszej skóry, najlepsze efekty w każdej materii daje terapia łączona.W tym wypadku zmiana sposobu odżywiania + sport + zabiegi na ciało.Cała nasza akcja nie jest ani rygorystyczna, ani nie wymaga nakladu finansowego, daje dużo swobody, wymaga jednej reguły-SYSTEMATYCZNOŚĆI. Tylko bycie systematycznym w dbałości o ciało daje efekty.Brak konsekwencji powoduje,że każde nasze staranie nie ma sensu, jednorazowy peeling,balsam nałożony raz w tygodniu, czy nawet super maska nie dadzą rezultatów jeśli nie będą wykonywane stale. Tego właśnie oczekuję,a jestem przekonana że efekty pojawią się bardzo szybko :)

Każdy zabieg powinien poprzedzać peeling, dlaczego? To proste, ścieramy obumarły naskórek,zanieczyszczenia, przygotowujemy skórę na wchłanianie substancji aktywnych,ponadto eliminuje problem wrastania włosków po depilacji! Raz w tygodniu PEELING :)
Mój sprawdzony i prosty jak drut sposób na domowy zwykły peeling:
Gruboziarnisty cukrowy - cukier ( ilosc w zalezności od partii ciała), oliwa z oliwek - idealny do masażu skóry kolan, czy łokci
Drobnoziarnisty solny - sól, oliwa z oliwek,możemy również dodac dwie łyżki soku z cytryny sprawdzi się na ciemnej skórze kolan,rozjaśnia!
Przy jednym i drugim musimy oczywiście pamiętać, żeby nie stosować go w miejscach przerwanej ciągłości naskórka, ale przy solnym będzie bardziej bolało ;) Jeśli nie macie akurat oliwy,możecie wykorzystać żel do mycia ciała!
Peeling kawowy do walki z cellulitem
PRZEPIS
cukier biały - 1łyżka stołowa
kawa mielona - około 3 kopiaste stołowe łyżki
cynamon- dla walorów zapachowych,do posypania
oliwka - np.Ziaja reduktor cellulitu lub lipocell około 5-7 łyżek żeby konsystencja była gładka, niezbyt gęsta
Tak przygotowaną papką wykonujemy masaż od łydek ku górze, w stronę serca, nigdy odwrotnie! Po wykonaniu peelingu spłukujemy, a naszej skórze zostaje delikatny film ochronny, który pozostawia po sobie oliwka.Możemy również dodać mniej oliwki i bardziej gęstą papkę nałożyć na ciało, a następnie owinąć się folią spożywczą na około 20-30 min, następnie spłukać.

Kolejny punkt programu: ZIMNA WODA! WRÓG CELLULITU!
zimne natryski to najskuteczniejszy i najtańszy sposób na pozbycie się cellulitu. Działa niesamowicie pobudzająco,odświeża ciało,regeneruje siły organizmu, a przy tym ujędrnia nasze ciało! Stosuj je codziennie, nakierowując strumień na newralgiczne partie ciała i stopniowo obniżaj temperaturę, wystarczy kilkadziesiąt sekund, zobaczysz jaka napięta stanie się Twoja skóra :)

Masaż. Możemy wykonywać go samodzielnie lub z pomocą bliskiej osoby.Najlepiej wykonać go po wieczornym prysznicu, oliwką antycellulitową do masażu ( np. tą ktorą używamy do peelingu kawowego)i olejkami eterycznymi np.grejpfrutowym,rozmarynowym, czy trawą cytrynową,pamiętajmy o kierunku wykonywania masażu!
Jeśli czujecie się na siłach do masażu możecie użyć bańki chińskiej, kosztuje pare groszy, wystarczy opanowac kilka ruchów i gotowe!Należy jednak wykonywać go ostrożnie, gdyż bańka chińska zasysa skórę, co przy nieostrożnych ruchach moze powodować siniaki!


W domowej walce z cellulitem przyda nam się również maska winogronowa.Przyrządzamy ją z soku ze świeżych owoców, miodu oraz kremu do ciała. Jeśli pod ręką nie mamy jednak winogron wybieramy maskę z żółtek.
Przepis:
2 żółtka
łyżka serka homogenizowanego
2 łyżki soku z grejpfruta
Mieszamy składniki,nakładamy na uda, pośladki i brzuch i dla większej skuteczności owijamy się folią na 25 minut,następnie splukujemy.

Większość składników każda z nas ma w domu, odrobina kreatywności i domowe spa gotowe,jeśli macie więcej czasu zadbajcie o atmosferę: zapachowe świece, przyjemna muzyka, poczujecie się dopieszczone,zrelaksowane a Wasza skóra na pewno się odwdzięczy za taką pielegnację!

Gotowe do akcji lato?! :)
Czas:START!

9 komentarzy:

  1. Dziewczyny z czego Wy chcecie sie odchudzac? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szymek, chcemy o siebie zadbać i zachęcić inne osoby do tego samego :)

      Usuń
    2. I chyba pójde Waszym tropem xD

      Usuń
    3. Własnie tu nie chodzi o odchudzanie proszę Pana tylko o to żeby dobrze wyglądać co najmniej do 50tki :) bo potem będzie za pozno :) Ja już ponad rok temu zmienilam calkiem sposób żywienia, ćwiczę (prawie) codziennie, i nie zamienilabym moich nawyków już za nic w świecie! Kiedyś uwielbialam golonkę i inne rarytasy ślaskiej kuchni. Teraz nie mogę patrzec na tłuste jedzenie, a chrupiącej skórki z kurczaka nie żal mi wyrzucić :) na ziemniaki się pogniewalam, żadnego fasta nie wezmę nigdy do ust ( skutecznie działa obejrzenie kilku filmików w sieci jak wygląda mięso na nuggetsy i czikenburgery przed smażeniem,coś strasznego). Jest tyle cudownych sałat bez których nie da się żyć :). Moglabym pisać, pisać i pisać...ale w sumie idę już spać ! pozytywny artykuł dziewczyny :)))

      Usuń
  2. Oj bańki chińskie są super na celulit, ale łatwo zrobić sobie niechcianą malinkę ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bańki chińskie? przy pierwszym stosowaniu siniaki są nieuniknione, nieważne jak delikatnie masujemy. Skora musi być zasysana, zasysanie to przecież metoda wykonywania tego masażu.

      Usuń
  3. Nie jestem osobiście zwolenniczką wykonywania masażu bańką chińską samemu. ''Malinki ''to nic z porównaniu o tego że, możemy wykonywać go w sposób niewłaściwy i nieumiejętnie pod wpływem zasysania ''zatrzymywać'' bańkę co chwile na skórze. Ale jeżeli ktoś potrafi to czemu nie :)Ja odkryłam małe cudo w Lidlu!!http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl/hs.xsl/index_33777.htm

    Jak jeszcze będzie dostępny to koniecznie sobie kupcie,polecam wszystkim :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego jest to opcja dla zaawansowanych, choc osobiście nie uważam żeby było to coś trudnego :) dzieki za namiar na masażer, ale proponowałyśmy rozwiązania ekonomiczne :)

      Usuń
    2. Wystarczy odpowiednio dużo oliwki oraz dokładne zapoznanie się z tym jaką techniką to wykonać , można obejrzeć filmiki z instrukcjami jeśli ktoś ma trudności. Jak się przeczyta chociażby instrukcję załączoną do baniek, to wyraźnie pisze że bańki nie zatrzymujemy na skórze tylko przesuwamy kolistymi ruchami( i nie tylko) . Ja nie widzę absolutnie niczego trudnego w jednostajnym przesuwaniu bańki bez zatrzymywania jej. Dziewczyny też pewnie stosowały, bo same przyznają że to nic trudnego, a żeby zrobić sobie bańką krzywdę to trzeba być szczególnie "zdolnym" .

      Usuń

Dziękuję za pozostawione komentarze,za te pozytywne jak i za konstruktywną krytykę :)