2013/05/09

Nasze kosmetyczki:)

W minionym czasie dostałyśmy od Was wiadomości, w których pytałyście jakich kosmetyków używamy na co dzień, co stosujemy do włosów, czym wykonujemy make up, generalnie jak o siebie dbamy. Temat jest troszkę obszerny, biorąc pod uwagę, że działamy we dwie, a więc każda z nas ma jakieś swoje ulubione kosmetyki, jednak postarałyśmy się zebrać garść kosmetyków, których używamy, z których jesteśmy zadowolone i możemy je śmiało polecić :)


Sandra
Jestem zwolenniczką naturalnego looku, czasem mam ochotę zaszalec z makijażem wieczorowym, czy fryzurą, jednak często kończy sie tak, że w ostatniej chwili ścieram kreskę z eyelinera, włosy po prostu rozpuszczam, wygrywa mój wewnętrzny minimalizm :) Istnieją oczywiście okoliczności kiedy fryzura i make-up są niezbędne, ale mówimy tu o codzienności więc na tym się skupiłam.Jak każda z nas mam mnóstwo różnych ,,gadżetów" starałam się jednak wybrac te, których używałam w ostatnich tygodniach. Jeśli liczycie teraz, że przedstawię produkty ekskluzywnych marek z górnej półki uprzedzam, że tak nie będzie :) Nie będziemy się tu popisywac firmami, bo liczy się działanie przede wszystkim :) Ten przegląd na potrzeby posta ujawnił, że najwięcej mam przeróżnych balsamów.Dziwna mania kupowania, podejrzany entuzjazm do użytkowania - zazwyczaj słomiany zapał w moim przypadku ;) w rezultacie używam głównie dwóch.

Włosy. Zaczynam od tego elementu, ponieważ mam świra na tym punkcie :) Bardzo często chodzę w rozpuszczonych włosach, a wg mnie takie powinny byc zdrowe, błyszczące, świeże. Rozdwojone końcówki, odrosty, włosy zaniedbane, smętnie wiszące - dla mnie są nieakceptowalne i koniec :) Na szczęście nie narzekam na ich jakosc i gatunek, więc nie mam też zbyt dużych wymagań.

Moja armia :)


                 Szampon i maska Wella Pro Series. Ta linia nie obciąża moich włosów,bardzo przyjemnie pachnie, ułatwia rozczesywanie. W zupełności wystarcza do codziennego stosowania.

                Matrix mgiełka termiczna i spray-wosk do stylizacji.
Z uwagi na ilosc, moje włosy suszę dobry kwadrans, systematycznie je prostuję, więc mgiełka spełnia zadanie ochrony termicznej,niewielka dawka sprayu ujarzmia kosmyki.

                 Gliss Kur serum do końcowek. Regeneruje końcówki - nic ich tak nie regeneruje jak systematyczne podcinanie umówmy się - ale sprawia, że są gładsze i lepiej wyglądają :)


                 Ochroniarz na lato :) Dostałam od mojej fryzjerki, maska ,,przeciwsłoneczna" - jest rewelacyjna.

Balsamy. Mam ich około 10...truskawkowy lotion, przeciw cellulitowe serum, ujędrniający balsam, lekki lotion...używam głównie dwóch plus jedno maslo do ciała - nawilżają, fajnie pachną, szybko się wchłaniają.



Masło o egzotycznym składzie i zapachu :) Rewelacyjnie nawilża, natłuszcza, skóra jest po nim gładka i jedwabista w dotyku, polecam!dostępne w Douglasie, z tej samej serii jest olejek do masażu!Miałam również polecam, pachną jak dżungla po deszczu :)




Make up. Absolutnie podstawowa wersja: podkład,korektor pod oczy,puder transparentny,róż/bronzer, tusz i błyszczyk


Róż - Astor Skin Match Blush  Bronzer - Sephora Puder transparentny w kamieniu - Astor  Puder sypki- Ives Rocher


Błyszczyk-F&F Korektor-Essence Podkład-Loreal True Match Maskary-Maybelline


Mój absolutny faworyt jeśli chodzi o zapach. Na dzień, na wieczór, na okazje, bez okazji - kocham ten zapach ponad wszystkie i ta miłosc jest wieczna :)

                Guerlain Magic w zestawie z lotionem

Jeśli chodzi o pielegnację twarzy stosuję żel myjący Vichy plus krem na dzień również Vichy. Na noc używam kremu pod oczy Bielenda Professional. Do tego tonik bez zawartości alkoholu, ponieważ jego obecnosc w składzie powoduje,że moja skóra jest podrażniona i przesuszona, aktualnie jest to Nivea. Peeling mechaniczny wykonuje metodą domową-cukrowy lub solny, wymiennie z enzymatycznym również Bielenda Professional- godny polecenia.Raz na jakiś czas rozpieszczam się maską tej samej firmy arbuzową w połączeniu z arbuzowym serum.

Aneta
Przywiązuje do kosmetyków ogromną uwagę,  może dlatego, że jestem kosmetologiem, a może po prostu doskonale zdaję sobie sprawę, że to jedyna droga do dobrego wyglądu? Jeśli chodzi o kosmetyki pielęgnacyjne - to zawsze dbam o to by systematycznie wykonywać peelingi, maski, korzystać z kremów, balsamów, serum czy też płatków pod oczy. Jest to dla mnie rytuał, bo mam świra na punkcie zdrowej, czystej cery:) Uwielbiam wykonać sobie małe "Spa" w domu, wysmarować się błotem - wyglądać jak straszydło, wziąć w rękę dobrą gazetę, lampkę wina i po prostu się zrelaksować:)


Twarz

Kosmetyki do użytku codziennego, które moją kosmetyczkę wypełniają obowiązkowo to toniki i mleczko do demakijażu - najlepiej z Nivea , są delikatne, ale bardzo porządnie oczyszczają, odżywiają i odświeżają skórę. Zawsze też posiadam chusteczki nawilżające z Nivei, których używam na zmianę z tonikami:). Miejsce numer dwa zajmują kremy. W ostatnim czasie używałam kremu na dzień i na noc z Olaya - godne polecenia:) Ładny zapach, porządne nawilżenie. Jednak do kremów nie przywiązuje się zbyt bardzo, gdyż staram się często je zmieniać.





Minium raz w tygodniu poświęcam dłuższą chwilkę mojej twarzy:
*wykonuję peeling - zawsze posiadam dwa, do których jestem bardzo przywiązana i mogę je z czystym sumieniem bardzo bardzo polecić! Peeling enzymatyczny firmy NOREL oraz peeling arbuzowy firmy Bielenda Profesional,
*nakładam na twarz arbuzowe serum firmy Bielenda Profesional
*nakładam  maskę ceramidową - NOREL lub błotno-algową Bielenda Profesional.
Jestem do tych kosmetyków bardzo przywiązana, bo świetnie się sprawdzają. Dobieram je według swoich potrzeb, by oczyszczały, nawilżały i odświeżały skórę:)
*oraz stosuję płatki pod oczy firmy PUREDERM, najczęściej wtedy kiedy następnego dnia spodziewam się zmęczonych oczu :)


Ciało

Jeśli chodzi o ciało to również moje kosmetyki dzielę na dwie części. Na te codziennego użytku, do których zaliczam balsamy, olejki do ciała, bronzery czy też żele po depilacji oraz na te moje "zabiegowe", jak peeling,kosmetyki do pielęgnacji stóp czy też dłoni. Bardzo rzadko zdarza mi się je zmieniać, bo nie mam po co. W pełni spełniają moje wymagania:)


Balsamy - niewyszukane, powszechne, znane - a najbardziej je lubię. Odpowiednio nawilżają moją skórę,
która nie należy do zbyt przesuszonych tak więc tłuste balsamy, kremy - odpadają!
Samoopalacz - jedyny, który nie robi plam, super się rozprowadza i ładnie zabarwia ciałko!
Olejek - firmy Avon , za którą przepadam średnio, mam wybranych kilka produktów, ale takich których nie zmienię za nic:)
Olejek z drobinkami, idealny na lato, pięknie rozświetla muśniętą słońcem skórę:)
Ps. już nie mogę się doczekać, kiedy w tym roku pierwszy raz go użyję!!!

Moje domowe Spa składa się z kawowego peelingu (nie wiem jak to się stało, że go pokochałam, przecież nienawidzę KAWY!), jest genialny. Odpowiednio ściera naskórek i oczywiście ma przeciwcellulitowe działanie - a my przecież takie lubimy! Po wykonaniu takiego peelingu nakładam na ciałko eliminator cellulitu firmy TOLPA, który powinnam stosować codziennie, ale niestety taka systematyczność nie jest dla tak potrzepanych ludzi jak ja więc wykonuję to tylko dwa razy w tygodniu:) i na sam koniec masełko do ciała również kawowe:) Kosmetyki godne polecenia firmy ORGANIC :)



No i oczywiście nie możemy zapominać o stopach i dłoniach:) Ja swoją ulubioną serię do stóp znalazłam właśnie w Avonie i szczerze polecam:) Scrub, peeling, krem oraz płyn do kąpieli stóp. A dłonie? Jednogłośnie Bielenda Profesional - peeling do dłoni - oraz czerwony Garnier - krem do rąk, którego aktualnie zagubiłam w którejś z torebek:)



Włosy

Przyznam szczerze, że z włosami troszeczkę eksperymentuje i wraz z tymi kombinacjami co moment zmieniam kosmetyki - od goldwell po matrixa, pozostając teraz przy wella:) Staram się włosów nie przyzwyczajać do jednego szamponu więc wraz z kolejnymi zakupami zmieniam wizję:) Aktualnie stosuję szampon i odżywki Wella Pro Series i jestem bardzo zadowolona:)
Stała w uczuciach pozostaję do mojej ukochanej pianki Goldwell Double Boost, która jest po prostu genialna:) Nakładamy na wilgotne włosy, podnosi włoski od nasady oraz do odżywki Schwarzkop Gliss, która pewnie jest Wam doskonale znana:)



Kosmetyki kolorowe

Jak już pewnie zauważyłyście stawiam na look naturalny. Bardzo ciężko jest spotkać mnie z cieniami na powiekach (sesje,wesele,może wyjątkowo jedna z imprez..), jak już jakimś cudem się to stanie to zawsze powtarzam, że najdelikatniej jak się da - bo nie lubię! Jestem roztrzepana i za chwilę z cienia została by pod okiem jedna wielka plama, to nie dla mnie! Na kredkę? Muszę mieć dzień i to też najlepiej żeby tylko troszkę.. Najswobodniej czuję się po prostu w tuszu:) A już najbardziej kocham wakacje, kiedy kosmetyczka dla mnie nie istnieje:)
Mam dla siebie wybrane kosmetyki, które uwielbiam i nie zmieniam. Jedynie z podkładem troszkę kombinuję, bo czasem mi się nudzi i szukam innego - nowego.

Tusz bez zmian - Maybelline Colossal Volume Express, pięknie wydłuża, pogrubia - boski!!!
Podkład - z linii Sephora, lubię go, bo idealnie matuje, a to jest dla mnie w podkładzie numer 1 :)
Puder brązujący również z linii Sephora - trzy kolorowy, fajnie rozświetla, polecam!
Korektor - Bourjois
Kredka czarna-INGLOT

 i na dłuższe wyjścia, imprezy oczywiście baza pod makijaż firmy PUPA, puder transparentny Max Factor oraz chusteczki matujące INGLOT ! Polecam serdecznie, dobre firmy - dobry produkt:)


No i oczywiście najprzyjemniejsze zostawiam na koniec:) Na punkcie perfumów mam dosłownie bzika! Nigdy nie mogę zdecydować się na jeden. Zawsze dobieram według humoru, każdy jest przeznaczony na inny dzień czy też ubiór:) Na przykład Tommy Hilfinger - tylko do sportowego looku. Czemu? Nie wiem, któraś nutka po prostu kojarzy mi się z trampkami. Calvin Klein Obssesion Night tylko na wieczór, na imprezkę. Zielony Chanel? Kojarzy mi się z kolorami, latem. Różowy Versace z moim złym humorem:)  Mgiełka Victoria's Secret? Z kwiatami, polaną, krótkimi spodenkami i kapeluszem:)! A Lancoma po prostu z codziennością. Tak wiem, nie jest to normalne..


5 komentarzy:

  1. Fajny post! Maskary Maybelline rzeczywiście są świetne. Zainteresował mnie eliminator cellulitu z Tołpy - muszę wypróbować :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziewczyny ,a ja polecam olej kokosowy z pierwszego tłoczenia na zimno. Jest po prostu genialny, ma wiele zastosowań polecam przeczytać artykuł ,który podlinkowałam . Używam go do włosów, ciała, smaruję stópki, dłonie, nakładam na twarz. Żaden balsam wcześniej nie działal na moją skórę tak dobrze jak to. Pięknie pachnie, jest w 100%naturalnym kosmetykiem, jest również "lekiem" na wiele dolegliwości. Potrawy z dodatkiem tego oleju są aromatyczne i zdrowe. To jedyny tłuszcz spożywczy ,który nie odkłada się w organizmie w postaci tkanki tłuszczowej. Można go kupić w sklepie ze zdrową żywnoscią. Kosztuje około 25zł/200 ml, ważne żeby był bio ,z pierwszego tłoczenia :D . http://www.planetazdrowie.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za poradę:) lubimy eksperymentować wiec na pewno skorzystamy:)

      Usuń
  3. Kiedyś Anetka poleciła mi samoopalacz z Diora.Przypomniałam sobie o tym jakieś 2 tygodnie temu. Stosuję i jest meeeeeeeeeeeeeeeeeeega :)!!Nie ma kosmetyku który lepiej brązuje skórę.Do włosów przy kolejnej ''zmianie''kosmetyków z całego serca polecam Wam Macadamia Natural Oil. To Moje dkrycie~~Włosy są rewelacyjne :)http://www.macadamiahair.pl/ :) Świetny post.Zmykam do sklepu po Arbuzową bielendę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzie można kupić arbuzowy peeling i maskę z Bielendy? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawione komentarze,za te pozytywne jak i za konstruktywną krytykę :)